Mgła  jak z tanich horrorów. Tyle że prawdziwa, bliska swej strasznej  doskonałości. Niepokój  urasta do lęku, chciałoby się przemieścić w stronę konkretu, ale która to  strona? Trzeba trwać, jak inni. Stoją, ani drgną, związani bagnem lepkiej,  gęstej skropliny. Koślawe posągi swego bytu, z kartą choroby na pokrytych brudną  mżawką obliczach, na zmianę: abominacja, zmęczenie, apatia. Jedynie oczy gdzieś  leniwie błądzą, najczęściej w kierunku nieodległego horyzontu, gdzie tory giną  za mgielną kurtyną.
Niech  no tylko niebo się otworzy, ukazując czoło lokomotywy, a byty zaczną się  przepoczwarzać. Póki co trwają, nie tracąc energii...
Egzemplarze powystawowe - mogą zawierać zbite rogi, rozdarcia, przybrudzenia, rysy.